Rodzinka na kocie....i co z tego wynikło
...lubię swoją rodzinkę,
tak muszę przyznać, że dość często mnie wnerwia,
ale dostarcza mi również cały wachlarz pozytywnych emocji.
Bez NIEJ nie była bym tym KIM jestem ani w miejscu w którym jestem.
Codziennie dostarcza mi masę inspiracji, które skrzętnie notuję.
Mam przeczucie, że gdy w końcu znajdę na to czas masa pomysłów wybuchnie
ze mnie i rozleje się wokół.
Póki co się sączy...
RODZINKA NA KOCIE promarkery A4, 2023 |
W ten sposób powstała dość szybka praca (muszę się przyznać,
że od czasu gdy zaczęła się moja macierzyńska przygoda specjalizuję się w szybkich pracach he he)
pt. RODZINKA NA KOCIE
a może RODZINKA KTÓRA MA KOTA.
Miałam niezłą radochę z tworzenia tej pracy. Z nadesłanych zdjęć spoglądała na mnie mega pozytywna postać. Jak to się mówi nie znam człowieka, ale od razu go polubiłam.
Najlepsze są takie momenty: rysuję, rysuję wszystko niby mam poukładane w głowię, po czy wysyłam fotkę ze szkicem i w odpowiedzi czytam : ALE ON NIE NOSI OKULARÓW... he he
Pan PSYCHOLOG , A4 promarkery 2024
Jakoś wybrnęłam, a praca podobno wywołała masę pozytywnych emocji.
...i o to chodziło.😉😉😉
Komentarze
Prześlij komentarz