Rodzinka na kocie....i co z tego wynikło

...lubię swoją rodzinkę,

tak muszę przyznać, że dość często mnie wnerwia,

ale dostarcza mi również cały wachlarz pozytywnych emocji.

Bez NIEJ nie była bym tym KIM jestem ani w miejscu w którym jestem.

Codziennie dostarcza mi masę inspiracji, które skrzętnie notuję.

Mam przeczucie, że gdy w końcu  znajdę na to czas masa pomysłów wybuchnie

ze mnie i rozleje się wokół.

Póki co się sączy...

 RODZINKA NA KOCIE promarkery A4, 2023

W ten sposób powstała dość szybka praca (muszę się przyznać,

że od czasu gdy zaczęła się moja macierzyńska przygoda specjalizuję się w szybkich pracach he he)

 pt. RODZINKA NA KOCIE

a może RODZINKA KTÓRA MA KOTA.


Van Gogh malował siebie, ja co jakiś czas tworzę pracę będące wyobrażeniem swojej rodziny.
(Każdy korzysta z tego co ma najbliżej )

Rodzina ewoluuję moje pracę też...
powiem Wam jeszcze w sekrecie ,że  zajęłam się rysowaną kroniką rodzinną
zajmuję ona mnóstwo czasu, ...ale uwielbiam TO.

...i jak zwykle zeszłam z tematu.
Otóż chciałam napisać, że dzięki publikacji tej pracy na FB,
odezwała się do mnie koleżanka z czasów podstawówki...
i w dodatku zamówiła u Mnie pracę w podobnym charakterze przedstawiająca
wielce szanowanego Pana Psychologa zajmującego się zagadnieniami z zakresu AUTYZMU i ASPERGERA.


Miałam niezłą radochę z tworzenia tej pracy. Z nadesłanych zdjęć spoglądała na mnie mega pozytywna postać. Jak to się mówi nie znam człowieka, ale od razu go polubiłam. 

Najlepsze są takie momenty: rysuję, rysuję wszystko niby mam poukładane w głowię, po czy wysyłam fotkę ze szkicem i w odpowiedzi czytam : ALE ON NIE NOSI OKULARÓW... he he 

Pan PSYCHOLOG , A4  promarkery 2024

 
Jakoś wybrnęłam, a praca podobno wywołała masę pozytywnych emocji.

...i o to chodziło.😉😉😉

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Chło­piec z jabł­kiem”

...wielki powrót do mediów społecznosciowych =)

mrukliwy abnegat...